Znów to usłyszałam w bardzo rozsądnym gronie towarzyskim: dlaczego Józef Ulma zaryzykował życie swoich sześciorga dzieci, ukrywając przed Niemcami Żydów. I czy go za to podziwiać, czy raczej oskarżać? Dzieci zostały zabite. Dzień później przypomniała mi się Hannah Arendt – filozofka, Niemka i Żydówka; zalana falą krytyki po publikacji książki z procesu nazisty „Eichmann w Jerozolimie: rzecz o banalności zła”. Dziś to dzieło absolutnie obowiązkowe dla tych, którzy chcą dotrzeć do przyczyn zbrodni przeciwko ludzkości. Ale w jaki sposób wyjaśnia zachowanie Ulmy? Alina Bosak