Zacznę od tego, że wczoraj byłam w Zawadce Rymanowskiej. Wrzuconej w Beski Niski mieścinie, by spotkać się z Joanną Sarnecka, opowiadaczką i Maciejem Harną, lirnikiem z Sanoka. Inny to świat niż ten, w którym żyją mieszczuchy.
Zacznę od tego, że wczoraj byłam w Zawadce Rymanowskiej. Wrzuconej w Beski Niski mieścinie, by spotkać się z Joanną Sarnecka, opowiadaczką i Maciejem Harną, lirnikiem z Sanoka. Inny to świat niż ten, w którym żyją mieszczuchy.